Black Hat SEO to takie metody optymalizacji strony, które są niezgodne z wytycznymi wyszukiwarek.

Opierają się o manipulację algorytmami, dzięki której efekty ma być widać szybko. Faktycznie mogą mieć zaskakująco dobre skutki w krótkim czasie, ale w dłuższym mogą szkodzić stronie. 

Black Hat SEO – przykłady

Upychanie słów kluczowych: o ile kiedyś “faszerowanie” strony słowami kluczowymi mogło się sprawdzać, dziś jest to technika Black Hat SEO. Słowa kluczowe są ważne dla pozycjonowania, ale powinny być używane naturalnie i z umiarem.

Ukrywanie treści: treści znajdujące się na stronie powinny być widoczne zarówno dla robotów, jak i użytkowników. Umieszczanie tekstu na tle o tym samym kolorze jest uznawanie za ukrywanie treści.

Wyświetlanie innej treści robotom i użytkownikom: ta metoda polega na wyświetlaniu innej treści, w zależności od wykrytego “user-agenta”. 

Kupowanie linków: kupowanie linków jest kolejną techniką Black Hat SEO. Liczba linkujących domen ma znaczenie, ale ważniejsza jest jakość.

Tworzenie mylących przekierowań: polega na przekierowywaniu użytkowników pod inny adres URL, niż ten, w który kliknęli.

Słabe jakościowo treści: obecnie treści powinny przede wszystkim dawać użytkownikom wartość. Publikowanie wielu, nic niewnoszących artykułów o niskiej jakości jest również techniką Black Hat SEO.

Black Hat SEO – czy warto ryzykować?

O ile w krótkim okresie, techniki Black Hat SEO mogą spowodować wybicie się strony na początek wyników wyszukiwania i zwiększony ruch, o tyle w długim okresie jest to kompletnie nieopłacalne. 

Google nakłada kary na strony, które łamią obowiązujące zasady optymalizacji. Może to skutkować problemami z ponownym wypozycjonowaniem strony, a nawet brakiem takiej możliwości.